fot. materiały prasowe |
(2014)
reż. Wes Anderson
muzyka: Alexandre Desplat
Alexandre Desplat to tegoroczny oscarowy zwycięzca w kategorii najlepszej muzyki. Kompozytor miał tym razem większe szanse niż rywale, bo otrzymał dwie nominacje . Zwyciężyła kompozycja do filmu Wesa Andersona. Zatem, jak brzmi muzyka rozlegająca się w Grand Budapest Hotel?
Każdy film Wesa Andersona to podróż do niezwykłego świata, pełnego specyficznych bohaterów. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego filmu reżysera. Głównymi bohaterami są konsjerż hotelu Pan Gustave (Ralph Fiennes) i boy hotelowy Zero (Tony Revolori). Pierwszy z nich prowadzi ekstrawagancki tryb życia, przez co wpada w kłopoty. Z opresji próbuje go wyciągnąć zaufany protegowany.
W filmie pojawia się plejada aktorów (m.in. Owen Wilson, Adrien Brody, Edward Norton, Tilda Swinton... i obowiązkowo Bill Murray), co stanowi zarówno zaletę i wadę. Zawsze miło jest oglądać cenionych aktorów, jednak większość postaci pojawia się epizodycznie, więc nie mają szansy się rozwinąć.
W filmie pojawia się plejada aktorów (m.in. Owen Wilson, Adrien Brody, Edward Norton, Tilda Swinton... i obowiązkowo Bill Murray), co stanowi zarówno zaletę i wadę. Zawsze miło jest oglądać cenionych aktorów, jednak większość postaci pojawia się epizodycznie, więc nie mają szansy się rozwinąć.
Kompozycję muzyczną otwiera s'Rothe-Zäuerli, śpiewane przez
Öse Schuppela. Utwór przywodzi na myśl ludowe śpiewki. Może również budzić skojarzenia z jodłowaniem, co dobrze wprowadza w atmosferę hotelu w górach. Natomiast utwory stworzone przez Alexandra Desplata, pełne dzwonków i cymbałów, nadają kompozycji bajkowy nastrój (Up the Stairs / Down the Hall oraz A Prayer For Madame D.). Innym razem bajkowe dźwięki łączą się z mroczną melodią oraz rytmem wojskowego bębenka i kotłów (A Troops Barracks). Brzmi to jakby instrumenty prowadziły ze sobą dialog.
Na ścieżce znajdziemy również elementy jazzowe, zwłaszcza w warstwie perkusyjnej (Escape Concerto, The Lutz Police Militia). Różnorodność kompozycji nie sprawia, że jest ona niespójna, ponieważ przez utwory przewijają się podobne motywy.
Bez dzieła Desplata film wiele by stracił, bo właśnie muzyka (obok montażu) nadaje mu tempa, a zarazem lekkości. Obowiązuje to również w drugą stronę – kompozycja jest tak ściśle związana z obrazem, że 32 (!) utwory na płycie poza filmem, budzą uczucie niedosytu.
Soundtrack dostępny jest w serwisie streamingowym (posłuchaj).
Soundtrack dostępny jest w serwisie streamingowym (posłuchaj).
A jak Wam podoba się muzyka z Grand Budapest Hotel? Czy faktycznie jest oscarowa?