Po raz drugi już w
ramach Sopot Film Festival zorganizowano koncert muzyki filmowej. Tym
razem w różnorodnym repertuarze znalazły się nowe aranżacje
utworów m.in. z Taksówkarza, Dzikości serca, Odysei kosmicznej
czy Incepcji. Półtoragodzinny występ okazał się niezwykłym
wydarzeniem, o czym świadczyły entuzjastyczne reakcje publiczności.
Muzycy Polskiej
Filharmonii Kameralnej Sopot pod batutą Krzesimira Dębskiego
rozpoczęli koncert od utworu z Interstellar, czyli zaskakująco,
biorąc pod uwagę temat Od Kubricka do Nolana. Deszczowa aura nie
przeszkadzała (na szczęście tarasy sopockiego Aquaparku są
zadaszone), a wręcz nadawała nieco mrocznej atmosfery, co świetnie
pasowało do tej filmowej podróży. Oprócz symfoników na scenie
pojawili się też inni artyści. Bartosz Szczęsny z duetu Rebeka
zaprezentował w formie elektronicznych dźwięków kilka utworów,
choćby Tako rzecze Zaratustra Richarda Straussa. Orkiestra brzmiała
imponująco przy okazji kompozycji z filmów Stanleya Kubricka,
zwłaszcza z Oczy szeroko zamknięte. Na uwagę zasługuje wykonanie
tematu Bernarda Hermanna z Taksówkarza Martina Scorsese –
klimatyczne solo na saksofonie, wraz z wizualizacjami na ekranie,
przeniosło na chwilę widownię na ulicę Nowego Yorku.
Najmocniejszym
punktem wieczoru była część nawiązująca do dzieł Davida
Lyncha. Druga połowa duetu Rebeka – Iwona Skwarek zaśpiewała
Falling z Twin Peaks, co było dopiero początkiem. Oniryczne i
niezwykłe utwory Angelo Badalamentiego płynęły ze sceny przez
zamglone powietrze do uszu publiczności, która kołysała się
lekko do rytmu. Nie zabrakło piosenki I'm Deranged Davida Bowie
(Zagubiona Autostrada) w wykonaniu Tomka Makowieckiego. Ogromne brawa
wokalista otrzymał jednak po Wicked Game Chrisa Isaaka (Dzikość
serca). Do tamtej pory nie słyszałam dobrego coveru tej piosenki,
tymczasem ta interpretacja zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że
miałam nadzieję usłyszeć ją ponownie na bisach. Niestety
wczorajszego wieczoru do sennych marzeń Lyncha już nie powrócono.
Tuż przed koncertem |
Na koniec koncertu
zagrano kompozycje z filmu Drive Nicolasa Windinga Refna, w tym
symfoniczną wersję Nightcall Kavinsky’ego, a także Real Hero
Collage & Electric Youth zaśpiewane przez Iwonę Skwarek.
Koncert zwieńczyło Time Hansa Zimmera do Incepcji Christophera
Nolana. Lecz nie było to pożegnanie z Polską Filharmonią Kameralną
Sopot, ponieważ publiczność owacjami na stojąco wyprosiła bisy,
w których powróciła piosenka z Drive oraz utwór z Interstellar.
Różnorodny repertuar sprawił, że to wydarzenie w ramach Sopot
Film Festival było niezwykłym audiowizualnym doznaniem. Nie mogę
się doczekać przyszłorocznego koncertu!
_______________________________
Jeśli chcesz komentować, a nie masz konta w Disqus – kliknij w Name, a potem zaznacz „Wolę pisać jako gość”