1.09.2018

Czy The Good Place jest dobrym serialem?

 Jeśli szukacie do obejrzenia czegoś lekkiego i zabawnego, ale równocześnie nieogłupiającego, to znalazłam coś dla was! The Good Place! Co powiecie na serial komediowy o zaświatach? 

The Good Place recenzja
The Good Place (2016), fot. NBCUniversal, Inc.


Eleanor otwiera oczy i dowiaduje się, że umarła i trafiła do Dobrego Miejsca. Niestety jest ona przekonana, iż tu nie pasuje, bo dobra za życia wcale nie była. Bohaterka robi wszystko, aby o pomyłce nie dowiedział się architekt dzielnicy – Michael, który odesłałby ją do Złego Miejsca. Jednak raj skrywa wiele tajemnic.

Z początku w The Good Place irytowało mnie, podobnie jak Eleanor, to, że wszystkie postacie zdają się być idealne, co wydawało mi się na dłuższą metę nudne. Lecz przy oglądaniu kolejnych epizodów to uczucie zniknęło, bo serial potrafi wielokrotnie zaskoczyć! Twórcy scenariuszy popisali się kreatywnością, ponieważ odcinki obfitują w niebanalne (a zarazem zabawne) pomysły oraz błyskotliwe dialogi, pełne subtelnych żartów i ciętych ripost. Oprócz tego, siłą serialu są bohaterowie, tworzący razem grupę przeróżnych charakterów. Niekiedy aktorzy grają tu aż nazbyt ekspresyjnie, ale w tej historii wypada to naturalnie. Kristen Bell (Elenor) i Ted Danson (Michael) wykazują się w The Good Place dużym talentem komediowym, w czym dorównuje im reszta obsady (np. William Jackson Harper jako niezdecydowany Chidi). Lecz, według mnie, na ich tle wyróżnia się rewelacyjna D’Arcy Carden, bowiem jako Janet w ciągu odcinków odgrywa w zasadzie kilka postaci.

Serial ten może również przyciągnąć estetyczną warstwą wizualną – kolorowe, nieco bajkowe scenografie, przypominające mi te z Pushing Daisies, ogląda się nad wyraz przyjemnie. The Good Place w ogóle jest przyjemną w odbiorze produkcją, którą, gdy już się w nią wciągnie, pochłania się szybko odcinek za odcinkiem (większość trwa ok. 22 minut). Trudno więcej napisać bez spoilerów, zatem po prostu polecam wam nadrobić dwa sezony, bo już pod koniec września startuje trzeci (na szczęście!). 


PS. Niedługo na blogu pojawi się tekst o jeszcze innym serialu z „Good” w tytule. 

PS.2. [spoiler do pierwszego sezonu]
Naprawdę coraz trudniej zaskoczyć mnie zwrotami fabularnymi – zdarza mi się przewidzieć nawet te najmniej oczywiste. Dlatego tym bardziej doceniam The Good Place, które kompletnie uśpiło moją czujność, bowiem nie spodziewałam się w serialu komediowym diametralnego zwrotu akcji. A to, że jednak nie było idealnie w Dobrym Miejscu brałam za przyjętą konwencję, bo przecież oglądanie w każdym odcinku „idealności” byłoby nudne. Tymczasem na zwrot w finałowym odcinku pierwszego zareagowałam dosłownym opadem szczęki. A wy co o nim sądzicie?
[koniec spoileru]



Skomentuj lub podaj tekst dalej, zajrzyj też na Facebooka, Twittera i Instagram
_______________________________
Jeśli chcesz komentować, a nie masz konta w Disqus – kliknij w Name, a potem zaznacz „Wolę pisać jako gość”